Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caus
Błękitny
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:30, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Caus zebrał garść gówna z ziemi i rzucił w Olatha. Zdążył wytrzeć ręce i odwrócić głowę nim ten zareagował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
punio7
Błękitny
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skątowni
|
Wysłany: Śro 14:18, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Punio widział co Caus robi ale za bardzo się tym nie przejmując rzekł tylko:
-Chcieliście bitkę to raczej będzieta mieli, tyle kości więc mięsko ktoś musiał wyżreć i chyba raczej ma spory apetyt i nie mniejszą gębę-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olath Velve
Błękitny
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kętrzyn Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:31, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Olath poczuł uderzenie czymś miękkim i mlaszczącym. Zgarnął z karku bryłę błota i gówna. Odwrócił się i spojrzał po towarzyszach. Wszyscy byli uwalani w błocie i gównie, a najgorzej wyglądał Caus bo to wszystko mieszało się jeszcze z jego krwią. *Dobra nasza, jeśli ich się żarty trzymają to morale jest dobre.* pomyślał.
Jeśli ma apetyt to długo nie powinniśmy na niego czekać. Aczkolwiek zastanawiam się czy nie odstrasza go odór od nas bijący. Jakimż prymitywem musiałby być żeby gówno smakować? Pohałasujmy trochę może się jednak skusi.
Co mówiąc zaczął głośniej stąpać po kościach tak iż te zaczęły pękać z chrzęstem, do tego zaczął też w nie uderzać drzewcem partyzany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caus
Błękitny
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:37, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Caus widząc co robi Olath, zaczął skakać po kościach
- Jak to fajnie zdeptać czyjąś śmierć nie? To uczucie wyższości! Chyba już mi na głowę się rzuciło totalnie, a może to dlatego że krwi tyle straciłem? - zachwiał się lekko. Nie zastanawiając się długo rzucił też rapierem, niczym oszczepem w najbliższą stertę kości. Coś harkneło. Caus przełknął ślinę. Chyba w coś trafił, w coś dużego co nie zdechło od jednego uderzenia "oszczepem".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Świat
Uduchowiony
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:53, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Rzucenie rapierem w durzą stertę kości nie było zbyt najmądrzejszym posunięciem. Plus jednego „gościa” tej dziwacznej spiżarni, z kupki kości wylazł drugi. Jakby trochę bardziej rozumny, dobył starego kilofa wbitego w ziemię.
Pośród mroku dwa dyszenia, jakby naprzemienne, i odór, a do tego ślepia – wszystko to było takie niepokojące i straszne.
-...eeee...
Tylko taki odgłos wydał z siebie Skól spoglądając na zaistniała sytuacje i kierując ostrze halabardy w stronę istota.
-Ej, a czy to nie wygląda wam na dawny obóz górniczy, czy ki czort? Tam gdzie mieliśmy się spotkać...
Nie zdarzył odpowiedzieć gdy kilof powędrował w jego stronę, był zaatakowany jako pierwszy, bo najczystszy. Nieuzbrojona istota rzuciła się na osłabłego z ran Causa.
Krew zalała mu oczy, jedno uderzenie drugie. Ugryzienie w nogę, krew polała się z łydki.
Tymczasem strażnik trzymał z dala od siebie, nadzianą na halabardę istotę która szaleńczo wymachiwała swą prowizoryczna bronią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
punio7
Błękitny
Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: skątowni
|
Wysłany: Śro 19:06, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Punio próbował się rzucić Causowi na pomoc ale istota była zbyt szybka i ciągle uciekała przed jego mieczem, który raz om mało co nie wpadł na Causa. Punio nie spostrzegł się a sam został celem ataków, regularnie podgryzany po nogach. Machał mieczem w tę i we w tę ale to coś było zbyt szybkie.
-Noż ty cholero jasna, dasz się wreszcie ładnie sieknąć czy nie!?- Tym razem Punio zamiast atakować ustawił miecz w miejsce z którego za chwilę miała pojawić dziwna istota. Manewr był na tyle nieoczekiwany, że Punio zadać lekką ranę wzdłuż całego ciała potwora, który odskoczył i wrzasnął przeraźliwie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olath Velve
Błękitny
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 938
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kętrzyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:16, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Widząc, że akcja nabiera tempa, Olath zdzielił drzewcem po łbie ranioną przez Punia potworę. To odwróciło jej uwagę od Punia, który zyskał okazję do zadania ciosu.
A ponieważ druga potwora atakująca Sokoła stała po drugiej stronie Olatha , zrobił półobrót, nadając partyzanie prędkości i wypuścił ją, tym razem ostrzem do przodu w kierunku niej.
Przytrzymaj to Sokole w jednym miejscu a będziemy mieli ją jak na rożnie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|