W krzywym zwierciadle-Na ratunek drowom

Khhagrenaxx · Wysłany: Pią 13:45, 24 Mar 2006 Temat postu:

...Mój wybawco...ooo....oooo..... hihihihi.... - dobiegło zza horyzontu.

MadMaX · Wysłany: Pią 13:51, 24 Mar 2006 Temat postu:

Po ok. 20 min, Klinga wrócił sam, na swoim koniu z uśmiechem na twarzy i rzekł:
"Tak więc cel naszej podróży znacie. Ale trasy nie. To że nie znacie jeszcze trasy jest całkowicie zrozumiałe, wszak jeszcze wam jej nie przedstawiłem. A zamierzam to zrobić za moment. I jak juz przedstawię Wam naszą trasę, to będziecie ją znać i juz nikt mi nie powie, że nie zna trasy podróży."

duchu! · Wysłany: Pią 13:53, 24 Mar 2006 Temat postu:

Uther wydawał się być bardzo zaskoczony całą sytuacją. Zastanawiał się co to za moda, na jedzenie krakersów. Podbiegł do Tashlary
- Droga Tashlaro, Ursus, po co Ci Ursus? Chcesz w takim stanie orać pole?? -

Emil · Wysłany: Pią 13:54, 24 Mar 2006 Temat postu:

Klinguś co paliłeś? bo gadasz tak jakoś zawile i w ogóle jakis dziś dziwny jesteś. To pewnie wszystko przez te krakersy po cholere tyle ich jesz. Może biszkopcika chcesz. Biszkopciki jak u mamy.
Elfka usiadła na ziemie i zaczeła do swoich strzał przypinać ptasie pióra.

MadMaX · Wysłany: Pią 13:56, 24 Mar 2006 Temat postu:

"Tylko nie biszkopty"-rzekł Klinga-"po biszkoptach seplenie"

Drako · Wysłany: Pią 13:58, 24 Mar 2006 Temat postu:

Nagle wszyscy zobaczyli Arkasa jadącego na koniu, ubranego jak zawsze.

-Witam chłote i Mistrzynię...

MadMaX · Wysłany: Pią 14:01, 24 Mar 2006 Temat postu:

"Utherze"-rzekł Klinga-"Tashlary tu nie ma, została po drugiej stronie lasu, bo nie umie chodzić. Powiedziała że ją nogi bolą...", po czym się zwrócił w stronę Arkasa i zaproponował:"Może krakersa?"

duchu! · Wysłany: Pią 14:05, 24 Mar 2006 Temat postu:

- Ach, rzeczywiście! Trudno, postaram sie połączyć z moim przewodnikiem duchowym... mmmhmmhhhmhmhhmhm... TAK czuje, czuje, już niedaleko... Jest ta wyporzyczalnia kaset video... Tak musze oddać kasety!! -

MadMaX · Wysłany: Pią 14:10, 24 Mar 2006 Temat postu:

"O czym ty mówisz Utherze? Jakich kaset. Co to jest? Ja znam wypożyczalnie przenośnych teatrów. Kurcze. Nie oddałem Makbeta. Ci aktorzy dalej siedzą w mojej komórce z całą sceną."

Severus Raginis · Wysłany: Pią 14:10, 24 Mar 2006 Temat postu:

Nagle zza krzaka wyskoczył Severus, rozejrzał się po Błękitnych, przewrotem iście ninjowskim przetoczył się za kolejny krzak. Tamten zaszelescił. Severus na szczęście nie widział wymownego spojrzenia reszty. Wyskoczył kolejny raz z szyszką w ręce i krzyknął do towarzyszy - Ha!! Widzicie ?? Szukałem jej cały tydzień!! Z tej oto szyszki powstaje czarodziejski proszek dodawany do fajki. I później mam się wizje jak największy kapłan! Ha!! - pocałował szyszkę i plując po chwili ziemią i jakąś korą schował ją do kieszeni.

Drako · Wysłany: Pią 14:12, 24 Mar 2006 Temat postu:

Arkas popatrzył się na Severnerusa:

-A wiesz... Działa długo? Bo widziałem podobne, ale byłem za wytrzymały dla nich...

Severus Raginis · Wysłany: Pią 14:17, 24 Mar 2006 Temat postu:

- Arkas, no peeewnie, że tak!! Wiewióra wystarczy, że powącha a już lata po drzewach, a przecież z samego zapachu surowej szyszki to niewiem czy 1/25 mocy jest! Po proszku to misiu ma odpały i zaczyna uprawiać zboże!

Emil · Wysłany: Pią 14:20, 24 Mar 2006 Temat postu:

- Severusie ale ładna sysunia no to może teraz nabijesz jakąs fajke pokoju bo siedzieć z tymi krekozercami to poprostu idzie dosteć zwietrzenia szarych komórek. Ech nie ma to jak dobre zielsko do palenia.
Valkyria dalej siedziała i za pomocą sznureczka omotywała pióra na lotce strzały.

Drako · Wysłany: Pią 14:23, 24 Mar 2006 Temat postu:

Severneeuse mi także nabij fajkę... - Powiedział Arkas wąchając się w zapach ziela...

MadMaX · Wysłany: Pią 14:25, 24 Mar 2006 Temat postu:

"Zielsko? Zielsko!"-wykrzyknął Klinga. "I to zielsko z dopalaczem"-wykrzyknął jeszcze głośniej, mocno podekscytowany, po czym wyciągnął fajkę spod zbroi i rzekł:"Oto Fiona. Zawsze noszę ją przy sobie. Nabijaj Severusie"