Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drako
Błękitny

Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:44, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Arkas siedzial koło Tashlary, spokojnie, wparywal sie w nieboskłon, siadział, tak, poczy odparł: -Ko jest z was zmęczny niech odpocie, ja moge pelnić warte, albowiem sen mnie niemoże tak prędko..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Severus Raginis
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kraków
|
Wysłany: Nie 17:06, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Severus obudził się bladym świtem po paru godzinach leczniczego snu. Otworzyl posklejane oczy, wstał, rozprostował kości. Zgłodniał mocno. Suchy prowiant był bardzo pokruszony, ale nadawał się do zjedzenia. Popił wodą. Na parę godzin wystarczy. Rozejrzał się po obozowisku. Ognisko dogasało spokojnie. W końcu był spokój. Nikt nie atakował, nikt nikogo nie porywał. Nuda...wspomnienia i myśli zaczęły przychodzić do głowy. Zamyślił się ... Około pół godziny siedział na mokrej trawie i wspominał...
Odetchnął głęboko, wstał wyciągnął sztylet i udał się do lasu. Po jakimś czasie wrócił z dwoma lisami, które wypatroszył i upiekł przy ognisku. - Jak się obudzą to pewnie zjedzą chętnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drako
Błękitny

Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:09, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Arkas siedzial wciąrz doło Najeniczki, oczu niemiąl zasanych, nawet żeśkie, szpnoł do Severusa: -Podaj kawalek tego lisa...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Severus Raginis
Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kraków
|
Wysłany: Nie 17:11, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Masz. Mam nadzieję, że będzie zjadliwy - uśmiechnął się i podał kawałek Arkasowi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drako
Błękitny

Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:52, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Arkas zjadl o szybko, jedanak dostojnie, byl bardzo glodny. Potym odparł: -Dziekuje, a tak jescze przy następonym noclegu ja niepęlnie calej warty, juz jedna noc bes snu mi wystarczy... Odparł zimnym ale ympatycznym głosem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
duchu!
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrów Maz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:18, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziłem sie. Po tych wszystkich wydarzeniach niezwykle szybko zregenerowałem siły. Słońce dumnie wyłaniało sie zza horyzontu i wszystko dookoła było skąpane w jego wczesnym blasku. Rana na mojej piersi również sie zagoiła. Przez chwile patrzyłem na roztańczone liście, którym grał lekki poranny wiatr. Wczesne poranki zawsze mnie uspokajały. Zobaczyłem Arkasa jedzącego z wielkim apetytem lisa. Również zgłodniałem. Zajżałem do plecaka i wyjąłem kawałek chleba, który wziąłembędąc jeszcze pare dni temu w Akademii. Co prawda stracił już swą świerzośc, ale zachował swój smak. Czy nie to było najwarzniejsze w posiłku? Bo czym byłoby jedzenie gdyby nie miało smaku? Napewno niesprawiałoby takiej wyrafinowanej przyjemności. Nagle wszystko wydało mi sie wesołym piknikiem, piknikiem który nie miał nic wspulnego z walką, ze zjawami i innymi wynaturzeniami. Podczas tego sielankowego nastroju zupełnie zapomniałem po co tak naprawdę wyruszyłem na tą wyprawe. Przypomniałem sobie słowa wiersza mówiącego o celu naszej podruży. Wybraliśmy sie na poszukiwanie zapomnianych ruin. Zdałem sobie sprawe, że po tak długiej wędrówce, i po takich przygodach w których mogliśmy potracić swoje życia, nie możemy teraz zboczyć z kursu czy zapomnieć ocelu. Za daleko to wszystko zaszło. Na zapomnienie nie pozwalałaby chociażby zwykła ciekawość. Czasu było coraz mniej. Nasze racje żywnościowe także kurczyły sie z każdą minutą. Dokończyłem jeść śniadanie i wstałem. Przez chwile patrzyłem w ostatnie płomienie ognia w dogasającym ognisku.
"Cuż to za wspaniały żywioł" Pomyślałem "Taki dziki i nieprzewidujący"
Zaczołem przechadzać sie powoli wokuł naszego obozowiska. Czułem na swoich stopach wilgoć porannej rosy. Po chwili zacząłem zakładać z powrotem swoją zbroje i ekwipunek. Byłem gotowy do dalszej podruży.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Młot Zagłady
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:07, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zapach pieczystego dotarł do nosa Młota Zagłady. To właśnie była przyczyna Jego przebudzenia. Doświadczenie nauczyło orka aby wykorzystywać każdą wolna chwile w trakcie wyprawy na odpoczynek lub sen i żeby nie marnować zadnej okazji do napełnienia żołądka bo nigdy nie wiadomo kiedy bedzie następna sposobność ku jednemu lub drugiemu. Ork wstał szybko obmył twarz w pobliskim strumyczku. Woda była zimna i niezwykle orzeźwiająca.
- Severusie świetnie się spisałeś z tymi lisami. Nie ma to jak pieczyste na śniadanie - powiedział Młot pomiędzy kolejnymi kęsami.
Po skończonym posiłku również ork założył zdjęte wieczorem elementy pancerza, oporządził konia i przygotował go do dalszej drogi.
- Gdzie teraz ruszamy ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
duchu!
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrów Maz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:31, 29 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Jak to gdzie idziemy?? Zmierzamy do celu!! Tam gdzie wschodzi słońce! -
Odparłem.
- Szybko, czasu jest mało, a jeszcze wiele tajemnic i zagadek zostało do rozwiązania -
Byłem bardzo podekscytowany i pełny optymizmu i ciekowści co czeka nas za kilkoma następnymi drzewami
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Khhagrenaxx
Gość gildii
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Racibórz/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:14, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tashlarę przebudził z głębokiego snu...zapach, zapach pieczystego...Była przeraźliwie głodna! Chciała wstać, szarpnęła się i syknęła z bólu ...Cała była obolała, apetyt jednak zwyciężył, zaciskajac zęby doszła do towarzyszy, usiadła koło nich i przyłaczyła się do posiłku. Jadła jakby nigdy nic. Gdy już skończyła, wzięła swoja srebrna katanę i przewiesiła przez plecy - wszystko to sprawiało jej ból, jednak nie był to pierwsza, a pewnie też nie ostatni raz, gdy trzeba się było wziać w garść.
Był gotowa do drogi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
churchillek
Przyjaciel gildii
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 31 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:13, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Krasnolud otworzył oczy ujrzał Tashlare siedzącą przy ognisku. - Jak to dobrze, że dochodzisz do siebie. Tak bardzo sie martwiliśmy. - Krasnolud usiadł przy wszystkich po czym złapał kawałek mięcha i wgryzł się z taką zawziętośćią i pasją jakby walczył z jakimś potworem.
- No co sie tak patrzycie - głodny jestem!!! wycedził, plując jedzeniem wokoło.
- Pora się stąd zbierać. Czas odnaleźć druidów by dowiedzieć się czegoś o tych ruinach a przy okazji palladyni będą mogli naładować swe amulety.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Młot Zagłady
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:03, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Więc w droge. - Zbieram reszte swoich rzeczy. podchodze do Tashlary i sprawdzam czy bedzie wstanie sama podróżować. Wyglada na to że odczówa jeszcze spory ból ale to twarda najemniczka i nie potrzebuje pomocy. Wiec wsiadam na konia i ruszam powoli dajac czas innym aby mnie dogonili.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Khhagrenaxx
Gość gildii
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Racibórz/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:46, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Tashlara dopędziła Młota Zagłady, chwilę jechała obok niego, w milczeniu, kilka razy chciała coś powiedzieć, jednak nie mówiła - tak jakby coś rozważała, w końcu odważyła się i powiedziała:
Młocie, wiesz...Mam pewne zastrzeżenia co do poszukiwania druidów...Bo czy nie jest tak, że kult druidyczny stoi w konflikcie z cywilizacja i wierzeniami w jej obrębie, a którymi przedstawicielami sa m.in. palladyni... Gdyby był z nami łowca - myślę, że przyjęliby nas, acz niechętnie... Jednak teraz...Teraz najechaliśmy ich las - a przynajmniej tak moga to potraktować i nie spodziewałabym się raczej goracego przyjęcia...Gorace to może ono i będzie, ale nie w takim sensie jak tego oczekujemy...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Młot Zagłady
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:59, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Myślałem już o tym jak przyjmą nas druidzi, a właściwie to jak przyjma Was a głownie paladynów. Ja nie bedę miał z nimi żadnego kłopotu. Wierzenia, styl życia i zachowania druidów są dość podobne do życia orczego plemienia. A magia druidów to głównie magia natury i duchów, które udzielają druidom swego wsparcia. Dokładnie tak samo jak magia orczych szamanów nazywanych rownież Warlokami.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Khhagrenaxx
Gość gildii
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Racibórz/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:04, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie mniej więcej o to mi chodziło...Ja tam się do żandego gaju druidów na siłę cisnać nie będę. Zreszta jestem półelfka, a moja elfia matka była można czarodziejka...Gorzej na przykład z Churchillkiem, jest krasnoludem, no i też z reszta ekpiy - palladyni...Nie wiem, czy gra jest warta świeczki...Oczywiście, że ich moce i ich medaliony okazały się nieocenione, ale...Sam wiesz...Może warto z nimi o tym porozmawiać, gdyż mi wydaje się to wielce nierozważne...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Młot Zagłady
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:07, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
- Pewnie masz racje, lepiej nie wpychac się na siłe w kłopoty a są na nie spore szanse. Pozatym nie sądze żeby oni mogli udzielić nam zbyt wielu ważnych informacji. Trzeba by się zastanowić nad lepszym źrodłem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|