Tajemnicze Ruiny ... - przygoda naszego życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:39, 29 Sty 2006    Temat postu:

- Bracia! Czyje, że straciłem siłe palldyna. Coś zabrało moc mego amuletu, gdzie była też część mojej siły -
Powiedziałem. Po chwili dodałem:
- Podejżewam, że ta moc jest tam -
Odwuciłem głowe i ruchem ręki wzkazałem na Tashlare.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:39, 29 Sty 2006    Temat postu:

Sigmar zobaczyl jak Mlot robi jakis napar... Nagle podszedl do prawie lezacego Sigmara i podal mu kubek z cisowego drewna...

- Dobre - powiedzial Sigmar - dziekuje Ci Mlocie czuje sie duzo lepiej... wybacz przespie sie teraz bo to co przezylem malo mnei nie zabilo... juz sie czuje jak po drugiej stronie - zazartowal i dopijajac napar polozyl sie przy ognisku i zamknal oczy... o czym myslal??... pewnie sam tego nie wie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:40, 29 Sty 2006    Temat postu:

ARkas przyłożył naszyjnik do swego serca, nakreslnil nik dziwny znak ktor leko swieci nestępnie nakeslił swój miecz znakami. Znaki na kolor blekitny sie roslynły jak proszek. Arkas podal Sigmarow nszyjnik mowiąc: -Może być troche wyładowany, jednak jedna modlitwa i bedzie normalny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:44, 29 Sty 2006    Temat postu:

Sigmar przetarl oczy i zobaczyl jak Arkas oddaje mu naszyjnik

- Prosze Arkasie na zdrowie.. a co do jego naladowania nie jestem pewien nie wiem czy uda mi sie go w pelni zregenerowac... uzywanie go w innym wymiarze zabralo mu wiele mocy... ale oplacalo sie - spojrzal wymownie na Tashlare - widzisz Arkasie czasami trzeba poswiecic cos zeby wiele odzyskac... ja odzyskalem wiele waznego odzyskalem ja - skinal glowa w strone Tashlary - dzieki niej zaczalem normalnie zyc to ona pomogla mi przezwyciezyc moje slabosci i moje problemy i co najwazniejesz to od niej nauczylem sie tak doskonale wladac bronia... wiec chyba rozumiesz dlaczego bla dla mnie taka wazna... - konczac jeszcze jednym spojrzeniem na Tashlare usmiechnal sie i spowrotem zamknal oczy... zasnal
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Nie 13:49, 29 Sty 2006    Temat postu:

- Utherze...posłuchaj, nie przeceniaj siły amuletów. To tylko narzędzie dające upust naszej objawionej mocy. Siła paladyna to jego dusza i serce, jego uczynki. Jeśli twój patron będzie łaskawy, zobaczy, że spełnaisz obowiązki paladyna, to z pewnością cię popbłogosławi i zarócona zostanie ci energia. Naszyjniki tylko pozwalają jej nam używać. Ta moc jest w nas. Jednak tylko niejktórzy paladyni potrafią używać czarów bez swojego amuletu. Ja nie potrafię - jestem uzależniony od amuletu i nie sądzę, żebym kiedykolwiek dostąpił tego zaszczytu...Jeśli dobrze się spiszesz, niekoniecznie teraz...w ogóle, to magia wróci do ciebie. Pamiętaj, że paladyn to nie czary ! Paladyn to nie czarodziej. Paladyn to inaczej Święty, Naznaczony Wojownik. Naszym faktycznym żywiołem jest walka ze złem. A o błogosławieństwo, czy uleczenie kogoś możesz zawsze się modlić - i zostanie to spełnione.
Nalał trochę wywaru Młota do miski i wypił duszkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:51, 29 Sty 2006    Temat postu:

- Przyjaciele... Musimy znaleźć tu jakieś miejsce mocy lub ołtarz. Musze odzyskać swą moc. Najemniczka, jaką jest Tashlara, może nie poradzić sobie z odpowiedzialnością jaka teraz na nią spadła. Otrzymała przecież część mocy palladynów. -
Oznajmiłem powoli pijąc swój napar.
- Severusie nie musisz mi przypominać czym jest palladyn. Jednak amulet to równierz symbol przywiązania do swego zakonu. Dlatego jest dla mnie tak ważny.


Ostatnio zmieniony przez duchu! dnia Nie 13:54, 29 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 13:51, 29 Sty 2006    Temat postu:

Arkas siedzial podparty o mór, jedn niespał, wpatrywa sie w niebo poczym szenoł do Sigmar: -naszyjnik powinien sie zregenerwować przy rozgwiażdżonym niebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:05, 29 Sty 2006    Temat postu:

Czuję, że coś idzie nie tak. Wyruszyli gdy jeszcze spałam, przebudziłam się na chwilę, w poświacie pochodni ujrzała ojca, prowdził oddział Szarych, obejrzał się jeszcze za siebie, objał wzrokiem nadrzewna osadę elfów, uśmiechnęłam się - widział? - po chwili zasnęłam...

Czułam, że coś jest nie tak, czułam świst stali i gruchot kości, krzyki rannych, dudnienie walacych się na ziemię zbrojnych, drżenie ziemi... I krew. Zlana potem budzę się, widzę matkę, stoi przy oknie, pięści ma zaciśniete, słyszę jej przyspieszony oddech - wie... Czekanie, czekanie, czekanie...

Słyszę zawołania elfich strażników - to oni, zbliżaja się - przelatuje mi przez głowę, chcę zbiec na ziemię, matka powstrzymuje mnie, zasłania okna, zamyka drzwi, schodzi na ziemię, zostaję sama... Wytężam słuch...Czy żyje? Czy przeżył? Dlaczego nikt mi nie powie?! Manipuluję przy zamku - nic. Skupiam się w sobie, próbuję przypomnieć sobie te słowa, słowa zaklęcia, którego nauczył mnie Edrick - Edrick Rogal - uśmiecham się, gdyż widzę jego szeroki uśmiecham - mam, przypomniało mi się... Otwieram drzwi, po ciuchutku schodzę z drzewa... Widzę ciała, słyszę jęki, prośby wody... i czuję ten zapach...

Potężny ork - Grah Da Keen - swymi żelaznymi dłońmi ściera na proch zioła i korzenie, wrzuca to do kociołka, gotuje - matka nabiera wywaru, podchodzi do jakiegoś ciała, słyszę jęk...Ten jęk - a więc żyje... - przelatuje mi przez głowę. Wspaniała woń aromatu rozchodzi się po lesie... Zapamiętuję ja, na zawsze...

------------------

Tashlara poruszyła się, przewróciła na drugi bok...Po obozowisku roznosiła się ożywcza woń wywaru sporzadzonego przez Młota...

Otwieram oczy... Próbuję coś powiedzieć, jednak język mam cały skołowaciały, zaschnięty...Czuję skrzepy krwi, z największym wysiłkiem wypluwam ja...Patrzę po twarzach zebranych, uśmiecham się słabo Żyjecie - udało mi się wykrztusić. Jakaś otucha wstępue we mnie i dodaje mi sił.


Ostatnio zmieniony przez Khhagrenaxx dnia Nie 14:11, 29 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Nie 14:09, 29 Sty 2006    Temat postu:

Severus rozglądnał się po obozowisku, sprawdził czy wszyscy spali. Większość spała. Młot stał na straży, Uther siedział wpatrzony w ognisko, smutnu z powodu utraty amuletu. Severus spojrzał na swój. Przypomniał mu się moment, kiedy został przyjęty w poczet Mścicieli, jak składał przysięgę....przysięgał na bogów, na swą krew i swoją duszę. Uśmiechnął się. Jednak zaraz uśmiech zszedł mu z twarzy. Spojrzał do torby, zobaczył zwinięte pismo, zdobiony pergamin. Wziął go do ręki, rozejrzał się ponownie po towarzyszach. Nie chciał, aby ktokolwiek zobaczył to pismo. Było ciemno, ogień dawał blaby blask, jednak dobrze widział litery. Przeczytał pismo raz, drugi, trzeci...Nie wierzył w to co tam było napisane. Nie chciał też, żeby towarzysze znali jego treść...przynajmniej nie teraz. W końcu i tak im musi powiedzieć, jednak Mściciele zazdrośnie i niechętnie dzielą się swoimi sekretami. Zawinął pergamin i schował głęboko do torby. Zasnął ze zmęczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sigmar
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 831
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św.
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:10, 29 Sty 2006    Temat postu:

Sigmar przebudzil sie... zobaczyl ze Tashalra rowniez sie przebudzila.. ten fakt go ucieszyl... spal moze godzine a czul sie jkaby spal 2 dni... "To pewnie ten wywar" - pomyslal... Rozejrzal sie po wszystkich... zobaczyl swoich kompanow, towarzyszy ktorzy byli przy nim a on byl przy nich... "Mam szczescie" - pomyslal i usiadl przy ognisku ogrzewajac stopy bo troche mu zmarzly...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:15, 29 Sty 2006    Temat postu:

ARkas sidzial wpatrując se w nieboskłon, niespał, sam przyjoł obowiązek pelnienia warty, przemowił do towarzyszy: -Kiedy nasza oLelfa odpocxnie gdzie wyruszymy dalej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:18, 29 Sty 2006    Temat postu:

Arkasie, czy nie mógłbyś nalać mi trochu tego wywaru, bom słabowita i nie wiem czy dam radę... - zwróciła się Tashlara cichym głosem do Arkasa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drako
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 1467
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:21, 29 Sty 2006    Temat postu:

Arkas wstał, powoli, nalał wywaru i podał go Najemniczce. Poczym odpowiadział; -będa przy nij czuwal... Poczym usiadl obok niej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khhagrenaxx
Gość gildii


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Racibórz/Wrocław
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:27, 29 Sty 2006    Temat postu:

Dziękuję Ci, Arkasie...powiedziała Tashlara, po czym zaczęła wolno popijać wywar, ten zapach - przypominał jej dzieciństwo, czuła jak wracaja do niej siły, jednocześnie powieki same zaczęły jej opadać...Położyła się i zasnęła...Błogość oblała ja niczym święte balsamy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Nie 14:30, 29 Sty 2006    Temat postu:

Zdałem sobie sprawe, ze dzisiejszej nocy jest zaćmienie księżyca. To zjawisko szczególnie wpływa na przebieg modlitw i urzywanie magii. Zauwarzyłem, że Tashlara sie przebudziła. Podszedłem do niej i poprosiłem:
- potrzymaj prosze mój amulet -
Tashlara wzięła go wręce. Zaczęłem sie modlić do swego Boga o ponowne natchnienie. Poczułem ogromny ból bijący z niedogojonej jeszcze rany. Mój opiekun chyba wysłuchał moich pruźb. Zobaczyłem, że Tashlara zaczyna sie wić. Księżyc powoli zaczął sie wyłaniać, i jego blask oświetlił nasze postacie. Amulet zaczął drżeć, i fioletowe płomienie światła zaczęły krążyć wokuł niego i mnie. Zorientowałem sie, te płomienie wychodzą z ciała Tashlary. To była moc, którą zabrała mi gdy zadała mi ranę w swojej niematerialnej postaci. Nagle poczułem pisk we wnętrzy głowy i usłyszałem głos.
- "Nikt poza moimi świętymi wojownikami, nie powinien nosić części mojej mocy. Tak, Utherze twoje umiejętności to blask mojej potęgi. Twa siła i moc twego amuletu pochodzi odemnie. Otrzymałeś ją w momęcie przyjęcia święceń przez twojego mistrza Mariusa. Tylko wybrani, wojownicy pełni pokory mogą dostąpić tego zaszczytu. Nie muśl tylko że natchnąłem ciebie ponwnie ze względu na twe prośby. Nikt, ale to nikt nie powinien nosić mocy palladynów bez przygotowania i wyrzeczeń." -
To był głos mojego Boga . Stałem cały otumaniony i sparaliżowany. Odezwał sie. Odezwał sie do mnie. Może ma wobec mnie jeszcze jakieś zamiary? tego nie moge przewidzieć ani pojąć. Moge tylko czekać. Po chwili połorzyłem sie koło ogniskoa i usnołem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 15 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin