Sesja Drako :"Krwawy Pakt"

Drako

Rycerz zdenerwowany żjada swój posiłek bez kszty obrzydzenie, poczym mowi:

-Cha, nie takie paskótztwa widziałem...

Poczym wchodi do swego namioty, i łychać w nim dziwne odglosy, jalby zwracsnego porzwnienia. Tymczasem Śnieg znowósz zaczoł padać, ćmy garnely się do gnisa bowiem był wieczór. PólElf usmiechnoł se i odprał:

-Chodż mroczy Elfie do nas, ja niepopieram jego uprzezeń, zachowalem dla cibie kawalek..... A jak ziemy to będzie trzeba sie wyspać przed podróżą....

Jennahan

- Nigdy nie lubiłem elfów, ale ten przeszedł samego siebie. Szkoda, że nie dorzuciłem mu niczego do jedzenia co sprawiłoby, że i on poczyłby obrzydzenie -rzekł do Sorila

Tymczasem dokańczam moją porcję i kładę się spać

Drako

Snieg padał. w powietrzu bylo dalej czyć zapach jedzenia.....

Młot Zagłady

Zjadam oferowana przez półelfa porcje miesa, odpoczywam troche przy ogniu. Ale po jakimś czasie utwierdzam się w przekonaniu, ze nasz przywódca jest nie tylko chamem ale rownież kretynem i siedzi w swoim namiecie odzywam się: Robi sie coraz ciemniej; wszyscy powinniśmy odpocząć przed jutrzejsza podróżą; Trzeba wystawic warty; jest nas pięciu nie licząc oczywiscie jego rycerskiej mości zakutego łba; Wypada po ok 1,5 godziny; jesli nikt nie ma nic przeciwko ja wezmę pierwszą warte, w Wy rozdzielcie miedzy sobą pozostałe i powiedzcie mi kogo mam obudzic; Zycze wszystkim dobrej nocy.

Obchodze obóz dookała oby sprawdzic czy nie ma na śniegu jakichs śladów. Jeśli nic nie znajde wybieram miejsce dogodne do obserwowania całego obozu, tyłem do jakiegoś drzewa tak aby nikt mnie nie zaszedł od tyłu i bokiem do ognia i zabieram się za studiowanie zaklecia tworzacego iskre - Porinust .

Drako

PólElf powiedzial mu że po nim będzie pęlnił warte. Tymczasem studiuje zaklęcie, jedan nieuczy sue nic nowego, i tsk umial je dobrze. strasznie źle mu sie czyta, oraz chce m się spać. Tumczasem kolo ogniska nie wszyscy xjedli i póloztli sie spac kolo namiotów, które śa zarezerwowan tylko dla Rycerza i Giermka.

Gość

Zawijam się w kożuch niedaleko ogniska i zapadam w głęboki sen...

Jennahan

Ja oferuję Pół-Elfowi, że wezmę po nim wartę i zawijam się szczelniej w kożuch

MadMaX

To ja wybieram wartę po Urgall'u, po czym kłade się spać.

Drako

Noc jest ciemna, śnieg pzestal padac olElf woła:

-Teraz iech któs mnie zmieni.

Jennahan

Urgall wstaje i otrząsa się nieco ze śniegu. Bierze swój kożuch i idzie w stronę Pół-Elfa
- Coś ciekawego się działo?

Drako

PółElf odparl zspany:

-Nic, a nic, nawet orka, ktorych tutaj na peczki....

I podszdł do swojego namiotu. Tym,czasem panowala glucha cisza, gwiazdy swieciły niklym swiatlem z lasu niebylo ślychac żadnych odgłosow, śnieg niepadal, ale ze wschodu wial mroźny wiatr....

Jennahan

Siadam przy drzewie jak to robił mroczny elf i studiuję moją książkę w poszukiwaniu jakiś ciekawych mikstur odurzających. Co jakiś czas wstaję i obchodzę obóz rozglądajac się i nasłuchując.

Drako

Studiujesz ksiege, i znajdujesz przepis na bardzo skomplikowana misktóre zmiany ksztaltu w jkis zwierzecie,j ednak jesteś tak znuzny ze ledwo czyasz. W tej smj chwili słychać wycie wilka, oaz widzisz jakiś szmer w krzakach.....

Jennahan

Szybko wstaję i wyciągam mój sztylet. Wolnym krokiem zbliżam się do leżących toważyszy.

Drako

Szmr sie nasila. mocne ycie także..... Nagle obok spada gałaż z drzewa! A z kszaków wylania się dziwny kształ. Widać 2 dlugoe szare nogi z futra, zakonczone olbrzymimi pazurami ktore poprzezdza czarna luska.....