Sesja Drako :"Krwawy Pakt"

Drako

Pólelf podszedł do rycerza i usiadł na drugim mniejszym pieńku. Tymczasem rycerz nic nieodpowiedział. Drow przeszukując ksiege znlazł:-"mag wie że posiada w ksadze: 4 Zaklęcia ognia, wtym 3 bojowe, 1 zaklęcie bojowe wody, oraz kilka zaklec róxnego urzytku srery czystej mocy"

Farin Gits Aqua. Dowiedzial się że trzeba mieć namoczone wodą ręce, żciń inkante zmieniam a prem koncentrucą się lozyć ręce i gwąltownie je otwożyć. Wedle opisu pwninien wystrzelić lodowy sopel. Zaklecie malo męczące

Porinust. Po wydatkowniu energi magicznej wystarczy pstryknc palcami iwywołąc duża iskre.

Getret- Potrzeba wegla. Chyta se go obydwoma ekoma, wymawa slowa Falgen ingost dymus. Po tym z sk zaczyna lecieć dużo czrnego dymu i trującego. PO czarze wegiel znika...

Ognista kula- niepotrzeba słow. Mag musi miec w ręku cos latwopalnego, zuca nim a myślami je zapala tworząc kule ognia. Zaklecie meczace i to bardzo.

Somozapłon- eczoncy czar umozliwiający siła woli z daleka zaplenie przedmiotu. Zaklecie uzywane tyko przez doswiadczonych, grozi utrata życia.

Trujace gazy- Mag rozkłada ręce, musi mięc w nic martwe zwierżeta, po formule: -Filgneris, kliternoris. Z nich wydostaja se trujące opary i śmierdzace, długość wydobywania zależy od wielkości umarłgo zwierzęcia... Zalecia niezabardzo meczace, ale trudno o składniki...

Swaiatło- Mag skupijąc się może wywolac świetlistą niematerilną kule, czar podstwawowy.

Reinkarnacja Mocy- Czar pozwalajacy odzyskać enrgie magiczną z otoczenia.

Siła- Trudny czar pozwalajacy zwiekszyć siłe zaczarowanego, moze spowodowac straszne skutki uboczne.

Niestety w ksedze nieposiada tej podstawowej informacji o zuzywaniu energi magicznej i jej rodzaju...

Młot Zagłady

Ucze się czaru Reinkarnacja Mocy.

Drako

Mag uczy se czaru, zajeło mu to edwo chwileczke. Kiedy to zrobił podzedł do nieo PóLelf i powiedział: -Odważny jesteś Drowie, oj odważny, albo głupi, chociaż tego po magu się niespodziewam. Chodź do lasu, zapoluje cos do posiłku i porozmawiamy poważnie...-Mowiąc to Giermek usmiechnoł się sympatyznie i posunoł kilka kroków dalej...

MadMaX

Dorzucam drwa do ognia, po czym siadam koło ogniska i czekam, aż towarzysze wrócą z lasu z mięskiem.

Drako

/domniewam że chodzi o drewno a nie drowa/ Po dożuceniu do gnia bybuchł on nowym płomieniem i stal się intensywniejszy, tymczasem Krasoludą czaczoł dokuczać głod. Śnieg niepadał, slonce świeciło mocno widocznie było poludnie. Z pobliskiej sosny spadła szyszka, zarz koło zamyslonego rycerza ogładającego swoj miecz orax Jego giermka czekajacego na Drowa...

Jennahan

Ja wyciągam książkę i szukam jakiegoś przepisu na miksturę odurzenia albo taką której opary spowodują chwilowe zamroczenie

Drako

Alchemi przeszukując poblakłekarti znalazł miksture, ktora pozwala uspać kogoś. Potrzeba na nia troche liści Dylycy, żedkiego w tych stronach ktzewu ktore trzeba zetrzec w proszek i rospiścić w wżacej wodzie, nasępnie trzba to wymieszać i dodać troche siearki... mnirjsze ilości mikstury mohą spowodowc tylo oduzenie.

Jennahan

Udaje się wiec na poszukiwania tych liści. Wykorzystując moją znajomość roślin patrzę w miejscach gdzie najczęściej rośnie Dolyca (tzn. czy w nasłonecznionym miejscu etc. )

Gość

/Nie bardzo rozumiem jaka jest teraz pora jedzenia (czy obiad czy kolacja)/ Mogę iść z wami-zwracam się do giermka?

Młot Zagłady

- Chodźmy - mowie do Półelfa, kiedy już jesteśmy na osobności - Wiem, że jesteś przysięgami związany z tym rycerzem, ale uważaj!. Jeśli On nie zmnieni swojego stosunku do mnie, zginie. Nie zawacham się, żeby go zabić i nie ma to nic wspólnego z odwagą. Poprostu wiem, że moge Go zabić nie ryzykując. Licze się też z tym, że przyjdzie taki moment, kiedy stocze z nim walke. Modlę się jednak do Tzeencha abyś wtedy nie stał u jego boku, bo ja nie będe miał litości. Szanuje Cie i jestem szczery gdyż jesteś bardziej rycerzem niż on. Dlatego Ci to wszystko mówie. Wiem Panie Rycerzu, że nie wykorzystasz przeciw mnie informacji powierzonych w tajemnicy. Pamiętaj, że w boju możesz na mnie liczyć i nie zawiodę Cię. Liczew na to samo z twojej strony.

Drako

Niestety KJrasnolud nieznalazł rośliny rosacej cielym klimacie i mocno naslonecznonym. Jest poludnie slońce praży mocno. Tymczasem Giermek odpowiedxiał d złowieka: -Nie...- Kiedy on i mag szli mała wydeptana ścieszką z sosen co róż spadały szyszki, wiatr deliatnie smagał twarz. Wreszcie dotarliście do pżezadzenia drzew, byliście dalekood obozu i za drzew go niewidzieliście, wtem Giermek odpowiadając na slowa Drowa powiedział: -Szczeże mowiąc Sir stracuł dużo w mych oczach po tej bitwuie z Mrocznymi Efami która przegrał... I tsk jest to ma ostatnia wyprawa, ale dobrze ci radze nieigraj z nim, chociaż mało fo zobaczyleś Jo w boju to jest potęzny...

Młot Zagłady

- A ja nie jestem głupcem żeby stawać z nim do walki wręcz. Znam swoje ograniczenia jak i podejrzewam czego mógłbym się po nim spodziewać. I jednego jestem pewien - On jak każdy rycerz nie ma żadnego pojęcia o magii. Ja natomiast wiem co nieco o walce wręcz. A to sprawia, że lepiej znam swojego przeciwnika niż on mnie. Ja moge przewidzieć co on zrobi a On nie może tego co ja zrobie. Ale tak naprawde to nie zależy mi specjalnie na tym aby go zabić. Poprostu nie pozwole dłużej się tak traktować.

Drako

W obozie było spójnie, słonce świeciło, Rycerz siedział na pieńku, był zamyślony, wiatr wprawiał w ruch płomienie. Tymczasem Mag i giermek stojąc na polanie usłyszeli obok jakiś szmer wtem Pół Elf odparł spokojnie: -To pewnie baran, a co do magii, to skąd masz ten miecz- patrzy się na miecz drowa przyczepiony do pasa, a właściwie na jego skrawek wystający za pasa...

Młot Zagłady

- Z miasteczka, w którym byliśmy. Mieliśmy się uzbroić, no to się uzbroiłem. Właściwie to można powiedzieć, że rycerz go dla mnie kupił - Mówie z uśmiechem na twarzy. A dlaczego pytasz ? Czy wiesz może coś więcej na jego temat ?

Drako

Pól elf przymrużył brwi poczym odparł spokojnie: -Tak, widziałem jak wyładowywałeś moc z tg miecza, podobne noszą templariusze Urygala, półdemona trawionego przez żywioł...