Doskonały Nieumarły- wyprawa zbawienie Lotharis

Spider4

W tym czasie z tawerny wyszedł Amrod Nenharma, przeciągając się przed drzwiami zobaczył nagle małe zbiorowisko przed nim, popatrzył na nich chwilę i wreszcie ziewając powiedział - Co to tu się dzieje, parada jaka, czy wszyscy do mnie w odwiedziny zjechali? - mówiąc to łowca skończył ziewać i stał spokojnie czekając na odpowiedź

Młot Zagłady

- Witam mości łowco. Odpoczniemy tutaj troche. - odwracam się do pozostałych towarzyszy - Nie możemy pozwolić sobie na spędzenie tu całej nocy. Czas nas gonii. Jeśli okaże się, że portal nie nadaje się do podróżowanie, a tego się spodziewam, będziemy musieli wybrać inną droge. Zjemy tu coś damy odpocząć koniom i ruszymy dalej jeszcze dziś w nocy. teren jest równy wiec nie ma niebezpieczeństwa, że coś się stanie koniom.

Spider4

-Co za portale jeżeli można wiedzieć, bo lekko nietajemniczony jestem. - znowu ziewał - dwa dni tu już jestem, tak sobie poluję w pobliskich lasach i memu Puszkowi (więcej w temacie wygląd) luzem chodzić, bo ci tutaj lękliwi są strasznie i by mnie jeszcze z widłami ganiali. A krzywdy im robić nie chcę, bo do czasu ukończenia polowania mam tu darmowy nocleg i strawę

Młot Zagłady

- O portalach to nasz szanowny paladyn Arkas musi Ci powiedzieć, bo my nic więcej nie wiemy. Widać honor paladyński każe mu zatajać te informacje przed przyjaciółmi.

Spider4

Kieruję swoj wzrok na Arkasa i czekam na jego odpowiedź, po chwili czekania nagle mówię - Wybaczcie, za duzo piwa... - idę szybko by tuż za rogiem zrobić to co mam do zrobienia, gdy już skończyłem wracam do Błękitnej Braci i opieram się o ścianę jedną ręką - To na czym zakończyliśmy naszą konwersacje? Ahhh, na portalach... magicznych, czy może takich zwykłych w takim zwykłym przytulnym zamtuzie dajmy na to? - uśmiecham się lekko i dalej czekam na odpowiedź

MadMaX

Ja tam nic jeszcze nie wiem-odpowiadam. Dołączyłem bez chwili wachania, jak usłyszałem, że będzie można walczyć ze złem. Ale też bym się dokładniej dowiedział, o co właściwie chodzi-mówiąc to odwracam sie w stronę Arkasa.

Młot Zagłady

- Jeśli o mnie chodzi to zamtuzy odpadają, chyba, że znasz jakiś gdzie są orcze kobiety ? Choć niesądze. Ork wolałby zginąć niż pozwoliłby się tak zniewolić. A ludzkie i elfie kobiety... niespecjalnie za nimi przepadam.
Paladym Arkas wspomniał o magicznym portalu, którego mamy użyć do podróżowania. Jednak reszte wiadomości na jego temat uktrywa przed nami. Więc nic więcej nie wiem na pewno.

Spider4

-A więc nikt nic nie wie ponad to że idzie do portalu, zaiste intrygujace, a wszystko to w imię dobra jak sie spodziewam... - mówię widząc, że paladyn nie pali sie do odpowiedzi - Nie zrobiłem dzisiaj jeszcze nic dziwnego, wiec nie można pozwolić bym stracił dzień. Chcecie łowcę w swe szeregi przyjać? Umiem trochę polować, lecz z gotowaniem u mnie gorzej, to tyle jezeli chodzi o moje przydatne umiejętności.

Młot Zagłady

- Jeśli zechcesz sie dołączyć do naszej "świętej" kompaniji - spoglądam wymownie na paladynów - to zapraszam.

Spider4

- hmmm "świętej", jeszcze nigdy w takiej nie brałem udziału, zresztą trudno w lesie tylu paladynów jednocześnie spotkać - uśmiecha się i dodaje - może to i lepiej bo cały las by rozświetlili tymi swoimi zbrojami polerowanymi. Nie ma to jak dobra kolczuga która nie ogranicza ruchów.

(ja już idę, więc jak coś to idę za wami i słucham, a w między czasie łażę po lasach. Oczywiście jak gdzieś dalej po za wioską to dochodzi do mnie puszek wraz z przypiętymi dwiema katanami i jedną włócznią oraz 3 butelkami wina mojego wyroby Razz

)

Severus Raginis

Severus przysłuchiwał się rozmowom paladynów oraz Młota i Amroda. Odstąpił od rycerzy i podszedł do orka. - Podzielam twoje wątpliwości Młocie. O ile te portale w ogóle istnieją i działają to nie wiadomo na ile są bezpieczne. Z drugiej strony nawet łowca, co prawda nietutejszy nie słyszał nic o żadnych postalach w pobliżu. Przydałoby sie znaleść informacje co do tego terenu i jakiejś szybszej trasy do miejsca rytuału. Może jakieś krasnoludzkie podziemia...albo może jakiś gnom będzie posiadał latającą maszynę...jednak to najmniej prawdopodobne - lekko się zaśmiał - W ostateczności możemy skorzystać z usług jakiegoś maga - może by nas teleportował. - mówiąc to zamówił u karczmarza kufel piwa. Skosztował - Blee ...do Błękitnego Motyla to się nawet nie ma co porównywać...

MadMaX

Słysząc rozmowę orka z Severusem, wtrącam się. "Nie tak daleko z tąd jest podziemne miasto krasnoludów-Gimburg. Z tego co słyszałem tunele rozchodzą się pod całymi górami, choć najodleglejsze korytarze mogą być niebezpieczne".

Młot Zagłady

- Severusie najpierw znajdżmy ten portal a pózniej zedcydujemy co dalej. Potrafie zbadać czy jest bezpieczny. Inaczej nie wybralibyśmy wogóle tej drogii. Jeśli okaże się, że nie możemy z niego skorzystać są jeszcze dwa inne wyjścia a raczej dwie inne drogii. Jednak skorzystać z nich możemy tylko w ostateczności. Jedna jest bardzo niebezpieczna a druga... nie wiem czy zostaniemy na nią wpuszczeni. Musiała by kierować nami wielka potrzeba a nie wiem czy ta jest wystarczająca. Ale o tym opowiem więcej kiedy okaże sie konieczne podróżowanie w ten sposób.

Severus Raginis

- Młocie, ale jeśli udamy się do tych rzekomych portali i się okażą niebezpieczne albo nieużyteczne to spóźnimy się na pewno. Tu trzeba wybrać od razu, jedną drogę. - podszedł do karczmarza, chwilę z nim porozmawiał i po chwili wrócił z mapą. - Klingo, (offtop - tak mamy pisać ? ) wiesz dokładnie gdzie są te podziemia? A ty, Młocie znasz położenie tych portali ? Czy to tylko Arkas wie ?

Młot Zagłady

- Nie wiem gdzie są portale. Słyszałem natomiast na temat rzeczonych podziemi. A nie słyszałem nic dobrego. Ponoć niesposób przejść nimi. Ogromna część uległa zniszczeniu, w pozostałych zaległo sie wiele plugastwa a całość stanowi tak nieprzebytą plątanine, że nie wyobrażam sobie jak można tamtędy przejść. A nie bez znaczenia dla mnie jest też fakt, że musiałbym tamtędy podróżować na czworakach.

- Czy pamiętasz jak na ostatniej wyprawie przenieśliśmy się do świata duchów ? Jedna z dróg o których mówiłem prowadziła by właśnie tamtędy. Tam czas i przestrzeń maja inny wymiar niż tutaj a dzięki temu zdążymy. Nie wiem jednak czy zostaniemy przpuszczeni.

- Druga natomiast... narazie powiem, że zdecyduje sie na nią wkroczyć tylko w ostateczności. Jednak wejście z pewnością znajduje sie nie dalej niż kilka godzin drogi od portalu, gdzie by on nie był. Potrafie też zlokalizować je jeśli bedzie trzeba.