Doskonały Nieumarły- wyprawa zbawienie Lotharis
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 20:34, 16 Lut 2006    Temat postu:

Z wysiłkiem ustawili drzewo i przeszli na drugą stronę. Mauzoleum było już tylko kilka przecznic dalej. Weszli ostrożnie między budynki. Nagle wśród murów usłyszęli chrzęst licznych kości. Przeciwnik szybko się wyłonił - 20 szkieletów zmarłych wojowników uzbrojonych w stare, zepsute i wyszczerbione bronie. Zza nich wyłonił się niepostrzeżenie licz. Jakiś inny, nie ten, który niósł urnę. Wskazał palcem na wojowników, a szkielety posłusznie zaatakowały. Błękitni byli już przygotowani do walki. W pozycjach obronnych przygotowali się na przyjęcie szarży nieumarłej piechoty. Severus pierwszego z nadbiegających na niego kościeja łatwym i szybkim ciosem przeciął w połowie. Ha! Banał! - pomyślał zadowolony. Już zamachnął się i celnie odciął głowę następnemu, kiedy licz używając nekromancji z powrotem postawił na nogi poprzedniego. Tak też zrobił z bezgłowym. Sytuacja się pogarszała, szkielety za każdym razem stawały się silniejsze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 20:41, 16 Lut 2006    Temat postu:

- Musimy jak najszybciej wyeliminować tego Licza!! Inaczej możemy tak sie bawić w nieskończoność! -
Powiedziałem, poczym czym prędzej zacząłem przedzierać sie przez szkielety. Gdy doszedłem do owego Licza, ten użył swojej magii. Odepchnął mnie. Przeleciałem pare metrów do tyłu wprost w sam środek grupy szkieletów. Zostałem zmuszony do przejścia w całkowitą defensywe. Udawało mi sie bronić, ale te przeklęte kościeje wciąż sie odradzały.
- Szybko!! Unicestwijcie tego licza! Dłużej tak nie pociągnę! -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 20:44, 16 Lut 2006    Temat postu:

Severus szybko skoczył na pomoc Utherowi - Zabijmy je szybko, potem zaatakujemy licza z dwóch stron, dobra ??!?!- krzycząc to starał się ścinać szybkimi ruchami nadgarstka dwa szkielety naraz. Licz musiał jednocześnie animować kilka szkieletów. Powoli się nie wyrabiał.

Ostatnio zmieniony przez Severus Raginis dnia Czw 20:56, 16 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadMaX



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 20:48, 16 Lut 2006    Temat postu:

Klinga wskoczył między szkielety ze swoimi 2 mieczemi i zaczął je ścinać jak zapałki. Licz już zupełnie nie dawał rady ze animacją swoich wojsk, był całkowicie zaabsorbowany próbą odtwprzenia oddziału. "Teraz macie szanse"-krzyknął Klinga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
duchu!



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Maz/Warszawa
Płeć: Facet

PostWysłany: Czw 21:00, 16 Lut 2006    Temat postu:

Napór szkieletów był z każdą chwilą coraz mniejszy. Udało mi sie znów stanąć na nogach. Zauwarzyłem, że Licz ma już coraz mniej energii i z coraz większym trudem animuje szkielety. Nagle postanowił zaatakować otwarcie. Zaczął celować swoją laską we mnie, poniewarz, jak na razie znajdowałem sie najbliżej. Z ledwoscią udało mi sie uniknąć jego "promienia osłabienia".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spider4
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 1389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia

PostWysłany: Czw 21:05, 16 Lut 2006    Temat postu:

Gdy tylko chybil swym promieniem mówię do przyjaciół -Tak trzymajcie, niech się skupi na reanimacji! - rozpędzam się na Puszku i tratuję licza jego twardym bezskórnym czołem odrzucajća go na kilka metrów, lecz ten zadziwiająco szybko wstaje i nasyła na mnie szkielety, otoczony przez nie mogę im tylo ścinać głowy wymachując włócznią tym które są najbliżej i trzymać na małą odległosć te które są tuż za nimi, lecz te co chwila wstają - Nienawidzę upierdliwych liczy! - krzycze głosno co miało oznaczać "POMOCY!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 21:13, 16 Lut 2006    Temat postu:

Severus nadal dobijał wstające szkielety. Kiedy miał chwilę wytchnienia rzucił się na szkielety atakujące Amroda. "Pazur" szybko przepołowił trzy koscieje. Legionista wbił się w tłum truposzy i szybko wyskoczył z niego, atakując z nienacka licza. Udało mu się, uderzył go w ramię. To jednak nie odpadło. Licz szybkim ruchem przyłożył kij do głowy Severusa i unieruchomił go. Dalej wspomagał szkielety. Na chwilę zaprzestał, zaczął mówić coś w strasznym języku, klejnot na górze jego laski poczerniał, rzucał czar na walczących śmietelnych. Wyglądało to na niezwykle potężny tzw. "Plugawy uwiąd". Rzucił go w Błękitnych, w międzyczasie paraliż Severusa ustąpił, ale szybko został odepchnięty telekinezą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młot Zagłady



Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:18, 16 Lut 2006    Temat postu:

- Nikt z całej drużyny nie ma broni lepiej nadającej się do walki z tymi kościakami niż mój młot - pomyślał ork z uśmiecham na twarzy. - Miażdżąc równoczesinie każdego szkieleta, który tylko pojawił się w jego zasięgu. Młot Zagłady nie zwracał wogóle uwagi na obrone, postępował ze starą zasadą mówiącą, że najlepszą obroną jest atak. Zgodnie z nią roztrzaskiwał i miażdżył każdego szkieleta w zasięgu. - Paladyni stwórzcie jakąś osłone przed złem albo zaatakujcie licza świętą magią. Wtedy Ja odwróce jego uwage a Amrod z puszkiem zaatakują. Będzie zajęty odpieraniem waszych zaklęć i jego magia nie bedzie dla nas grożna. - Wydał głośno rozkazy. Po tych słowach Młot zagłady ruszył w kierunku Licza. Ten odwrucił się w jego kierunku i podniósł laske przygotowując sie do rzucenia zaklęcia. Jednak nic się nie działo. - Co tak długo pomyślał młot przyspieszając. To musi być potężne zaklęcie skoro tyle trwa - Zaniepokoił się - Szybciej krzyknął do towarzyszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elasharr
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa tudzież Veas:)

PostWysłany: Czw 21:50, 16 Lut 2006    Temat postu:

Elasharr odetchnal, kiedy pojawily sie szkielety. Wreszcie mogl dac upust swej zadzy zabijania. Bez namyslu wycelowal jednym irivillem w pierwszego szkieleta.
Irivill, jako ze jest bronia niezwykle cienka, o splaszczonym koncu ostrza wbil sie w szyjny odcinek kregoslupa szkieleta nie czyniac mu wielkich szkod. Drov pociagnal wiec reke do siebie jednoczesnie odpychajac szkieleta noga. Kosc pekla o szkieletowi odpadla glowa. "Tak to nie ma sensu" - pomyslal, wyciagajac swoj topor obosieczny. To byl duzo lepszy wybor, teraz mogl bez problemu gruchotac stare kosci szkieletow.

Widzial ze licz cos szykuje cos powaznego, wiec darowal sobie niszczenie kolejnych szkieletow. Bez wiekszego trudu mogl unikajac ciosow szkieletow, dotrzec do samego licza. Licz byl zwrocony tylem do drova a przodem do orka. "Latwy cel" - pomyslal Elasharr. Zamachnal sie z calych sil i uderzyl w plecy licza. Jednak topor uderzyl jakby w powietrze tuz nad plecami licza. Najwyrazniej ochraniala go jakas bariera ochronna. Jednak pod impetem uderzenia lich zachwiial sie lekko. Wygladalo jakby przestal inkantowac...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młot Zagłady



Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:59, 16 Lut 2006    Temat postu:

Młot Zagłady odetchną z ulgą widząc, że uderzenie Elasharr'a wyrwało Licza ze skupienia i przerwało koncentracje potrzebną do rzucenia zaklęcia. - A mogło być gorąco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Severus Raginis



Dołączył: 04 Wrz 2005
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 22:14, 16 Lut 2006    Temat postu:

Severus zaatakował ponownie. Uderzył magicznym ostrzem prostym cięciem z prawej. natknął się na barierę. Licz próbował go dotknąć, paladyn unikał ciosów, jak tylko mógł. Parokrotnie zdołał zaatakować. Bariera nieznacznie słabła, ale wciąż przyjmowała wszystkie ciosy na siebie. Licz uderzył laską, Severus zablokował uderzenie mieczem, doszło do zwarcia, obaj siłowali się. W pewnym momencie licz oderzył płomieniem w napierśnik Severusa. Ten odskoczył mimowolnie, licz wykorzystał to i uderzył go w hełm biorąc potężny zamach. Legionista zawahał się, byl oszołomiony, licz tak mu przekrzywił hełm, że nic nie widział. Machając mieczem na oślep, drugą ręką naprostował pancerz. Na szczęście towarzysze również zaraz zamierzali zaatakować nieumarłego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młot Zagłady



Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:20, 16 Lut 2006    Temat postu:

Widząc działanie bariery ochronnej jaką otoczył się martwiak Młot Zagłady zrezygnował z siły ciosów na rzecz precyzji. Każde celne trafienie osłabi troszke tarcze bez względu na to jak silne będzie. Jeden po drugim raz trafiał Licza. Można by nawet powiedziać, że go szturchał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elasharr
Błękitny
Błękitny


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa tudzież Veas:)

PostWysłany: Czw 22:37, 16 Lut 2006    Temat postu:

Elasharr widzac zachwianie licza, zasypal go seria krotkich ciosow, nie wykonywal zadnych wielkich zamachow, lecz metoda dzwigni wykonywal szybkie "pacniecia" Jego topor migal sie z szybkoscia zupelnie niepasujaca to tej klasy broni. Wszystkie spoczely na niewidocznej barierze, pod koniec jednak jakas kosc lekko chrupnela. Licz w koncu zablokowal swym kijem jeden z ciosow, a jego wypelnione czernia slepia patrzyly w oczy drova.
Rosla jego zlosc, czul ze zaraz moze stracic zimna krew i panowanie nad soba. Czul sie jakby w srodku kipial.
Mocowal sie chwile z liczem, ktory kijem zablokowal trzonek topora. W obu rekach trzymal topor a jego palce wskazujace byly caly czas wyprostowane gdyz byly na nich zamocowane iriville.
Elasharr wsciekly ze nie moze odepchnac licza wszedl pod parade tak ze topor ktory trzymal byl za nim a on sam niemal stykal sie z liczem. Wszedl pod parade, puscil topor i gdy ten wypadl mu z rak, mogl wyprowadzic piekielnie szybka serie irivillami. Jednak slabo umagiczniona bron nie mogla wiele zdzialac. Bariera magiczna oslabla znacznie, ale liczowi nic powaznego sie nie stalo.
Chwycil drova za gardlo, a jego szpony wbily sie w jego krtan. Drov poczul jak przelewa sie przez niego fala zla. Ich oczy znowu sie spotkaly tym razem w bardzo bliskiej odleglosci, po czym licz odrzucil drova, ktory upadl na ziemie kilka metrow dalej, charczac i plujac krwia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Młot Zagłady



Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:45, 16 Lut 2006    Temat postu:

Młot Zagłady, widząc w jakim stanie jest tarcza ochronna i że Licz upuścił laske aby złapać Elasharr'a za gardło, Wymierzył potężny cios prosto w nogi nieumarłego. Oręż orka zgruchotał oba kolana. Martwiak padł na zieme, potężna fala złej energi uderzyła w orka tak, że ten również upadł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadMaX



Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 23:01, 16 Lut 2006    Temat postu:

Klinga szybko wbił swoje 2 miecze w ziemie, skupił się, po czym wypowiedział jakieś święte słowa i z jego rąk wypłyneła biała energia, która udzerzyła w lisza. Było to "Zniszczenie martwiaka", czar, który niszczył energię, trzymającą w całości te kości. Niestety, lisz był za silnym stworzeniem, żeby go to unicestwiło, lecz jego wewnętrzna energia bardzo osłabła i nie był już w stanie się podnieśc, a tym bardziej utrzymać bariery.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Błękitna Gildia Strona Główna -> Wyprawy Błękitnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 17 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin