Doskonały Nieumarły- wyprawa zbawienie Lotharis

Spider4

- Niestety, może bym po drodze czegoś poszukał w lesie, gdybyśmy meli chwilę odpoczynku, ale w tychwarunkach sam widzisz... - wzdycham - nawet tej skóry ci nie wyprawie bo została na placu walki razem z moim mieczem... - się lekko wzruszyłem

Młot Zagłady

- W drodze powrotnej powinien być na to czas. Pewnie niewielu śmiałków się tu zapiszcza więc miecz pewnie znajdziesz tam gdzie go zostawiłeś. A i skóra wilkołaka powinna być w dobrym stanie w końcu to magiczna bestia, więc może ścierwo nie zaśmierdnie zbyt szybko.

Drako

Arkas odpał spoojnie:- Pewie przechwila przez wielkiego Młora Zagłady przemawiąly duchy i niepamieta co mówił, że mam prowadzić, cuż, tylko ja znam ta troge- Arkas lekko przymrózył oczy...

MadMaX

"Amrodze, nie lękaj się, nik te będzie taki niegodziwy, aby ukraść Ci miecz. A co do Ciebie Arkasie, wyczuwam w twych słowach ironię. Nie przystoi to paladynowi. Wzywam Cię natychmiast, abyś zaprzestał podobnych praktyk i zaczął słuchać rozkazów przełożonych."
Po czym wyszedłem na środek bariery i rzekłam do towarzyszy:"Nie lękajcie się bracie, Pan na pewno nie pozwoli aby tak zacni i bogobojni wojownicy jak my, zgineli z rąk jakiegoś pomiotu chaosu. Albowiem powiadam wam, wiara jest tym, co nas odróżnia od tych istot. Nie zatraćcie jej. Ruszajmy do portalu"

Severus Raginis

Severus popatrzył na Klingę z lekkim zdziwieniem -Chyba się nasłuchał za dużo opowiastek o paladynach...żeby tylko nie szarżował za bardzo... Z ironicznym śmiechem zwrócił się do Araksa - Tak wstydź się, nie wolno tak....hahaha... - widząc jakże poważną minę Klingi uspokoił się, przez pamięć przeleciały mu jego zachowania za czasów zakonnych - Hehe, przecież sam mówiłem prawie tak samo....kiedyś.... Zwrócił się do reszty - Teraz powiem w bardziej zrozumiałym języku : Idziemy !!!!

Młot Zagłady

- Arkasie, jeszcze jedna taka twoja odzywka do mnie, a nawet nie będę musiał prowadzić Cię przed oblicze Mistrzyni, tylko sam wymierze kare. Potraktuj to jako ostrzeżenie i licz się ze słowami !!! Jestem Twoim przełożonym !!!

- Wskaż, w którą strone !
Młot Zagałdy ruszył w kierunku wskazanym przez paladyna. Wraz z nim przesuwała się strefa ochronna. A w niej cała druzyna. Ork jako jedyny szedł pieszo. Pozostali jechali konno. Niestety taki sposób zwalniał nieco podróż, jednak mieli teraz jednego konia mniej więc ktoś musiał iść piechotą. Podróż przebiegała niezbyt szybko jednak nieustannie do przodu. Młot Zagłady podążał w kierunku wskazywanym przez Arkasa. Jednak co niepokoiło wszystkich wilkołaki nie odpuszczały. Cały czas trzymały się blisko. Drużynie towarzyszyło nieustanne wycie wilków.

MadMaX

Klinga posuwał się z resztą drużyny, milczący oraz niezwykle skupiony, jakby nieobecny.

Severus Raginis

Jechali powoli, pod osłoną magii Młota. Wilkołaki ciągle im towarzyszyły, ale chyba zmądrzały, bo nie atakowały bariery. W miarę jak szli, las się przerzedzał, coraz lepiej widać było gwieździste niebo. Księżyc w pełni daje zawsze dobra światło, tak było i teraz. W miarę jak opuszczali gęstwinę, wilkołaki ospuszczały od nich. Wydaje się, że wolały zostać w ciemnym lesie, niż wychodzić poza jego obręb.
Wyszli z lasu na polanę, likantropy zostały w lesie czekając i licząc na powrót potencjalnych ofiar. W oddali dało się wyczuć silną magię, dojrzeli punkt na horyzoncie- prawdopodobnie portal.

duchu!

- No to chyba doszliśmy panowie... Miejmy nadzieje, że Arkas sie nie mylił... -
Coś nie dawało mi spokoju. Miałem jakieś złe przeczucia... Coś sie zdarzy, niekoniecznie coś dobrego...

churchillek

Krasnolud zaniepokojony dziwną magia którą wyczuwali palladyni spojrzał w strone portalu po czym rzekł:
- Wielkie zło czycha za tym portalem strzezmy się tego co jest za nim. Musimy trzymac sie razem. Niech moc będzie z nami.

Młot Zagłady

- Severusie, Utherze, Churchillku co wyczówacie ? Ja czuje tylko negatywną energie ale nic więcej ? Nie potrafie toego zidentyfikować.

duchu!

- Chociaż nie przeszliśmy jeszcze przez portal, już wyczówam potężną magie śmierci. Oprucz tego mam złe przeczucia co do tego portalu... Nie wiem co to jest -

churchillek

Krasnolud spojrzał posępnie na Młota Zagłady
- Przyjacielu - czuje niepokój jakąś dziwną siłę która chce byśmy przeszli przez ten portal niestety jest to zła siła. Nic dobrego za tym portalem na nas nie czeka strzeszmy sie !!! - tak posępnego krasnoluda jeszcze nie widzieli...

Młot Zagłady

Te słowa bardzo zmartwiły Młota Zagłądy - Co robić pomyślał. Spodziewałem się niebezpieczeństw ale nie takiej reakcji. Czy to kolejne niebezpieczenstwo które przyniesie nam nowe doswiadczenia, czy poradzimy sobie z nim ? A może jest tak potęże, że jesteśmy dla niego tylko marionetkami i ciagnie nas w pułapke? Czemu Arkas tak się upierał co do tego portalu? Przecież pozostale drogi byly roiwnie dobre jak ta. A jesli wybiore portal i komuś stanie się przez to krzywda. Jak spojrze w oczy Valkyrii ? Te i wiele innych rozterek dręczyło orka.

duchu!

Pomyślałem, że najlepszym sposobem dowiedzenia sie, co to za przeczucia, jest skorzystanie z portalu. Wyszedłem poza bariere Młota. Słyszałem sprzeciwy reszty drużyny, ale było już za późno. Coś zaczęło mie przyciągać do portalu. Jakaś nieznana mi siła, której ni jak nie mogłem sie oprzeć. Gdy byłem już blisko, portal uaktywnił sie. Niebieski światło zaczęło wszystkich razić. Na wszelki wypadek uaktywniłem tarczę ochronną. To technika, którą nauczyłem sie w zakonie. Chroniła przed złem. Po chwili poczułem, jak coć rozciąga sie moje ciało. Wchodziłem do portalu. Po chwili zniknąłem z oczy moich towarzyszy.