Arkona - "O takich dwoch co ukradli księżyc"

duchu!

- Tak, to prawda, odebrałem ten sztylet inkwizytorowi, wraz z tymi kluczmi (pokazuje klucze) Jednym otworzyłem skrzynię, a ten drugi nie wiem do czego służy, oraz tę oto sakiewkę pieniędzy (pokazuje ją i rzucam na ziemię) Nie potrzebne mi są wasze chrześcijańskie pieniądze. Sam się ździwiłem, kiedy zobaczyłem ów demoniczny sztylet przy pasie chrześcijańskiego inkwizytora, obrońcy waszej wiary. -

Spider4

Pfff - wypuścił ironicznie powietrze przez usta - Twe słowa to nie dowód, musisz udowodnić swe słowa - powiedział zadowolony ksiądz

duchu!

Wiem, że jestem niegodny, by rozmawiać z Tobą, kapłanie jednego Boga, wiem, że masz mnie za nic, tak jak słowa z mych ust, jednak mogę zaświadczyć o tym tylko mymi słowami. Byłem szkolony na kapłana Swaroga, Boga sprawiedliwości i światłości, więc nie śmiał bym kłamać... -

Spider4

-Jeżeli nie kłamiesz udowodnij to! U nas, gdy sie kogoś oskarża trzeba udowodnić mu winę. Zatem udowodnij, że Inkwizytor miał ten sztylet. - Powiedział juz lekko poirytowany ksiądz

Jennahan

- Taak udowodnimy Ci to. Pewnie chcesz żebyśmy poszli do obozu i pokazali na trupie gdzie przypięty był ten sztylet? Poza tym skąd tacy biedni poganie jak my mogliby mieć tak piękny sztylet?

Spider4

-Skad? - znowu żachnął się ksiądz - A z kradzieży! Ot co! - hnie wiem jak mi to udwodnicie ale jakos musicie, to juz wasza sprawa jak.

Jennahan

- Przecież sami nas pojaliście i zabraliście nam wszystkie rzeczy. Chyba wiecie co mieliśmy przy sobie - rzekła podenerwowana kobieta

Spider4

-To akurat wiedział tylko Inkwizytor i tylko on posiadał spis tych rzeczy, więc jak?

Jennahan

- Tak więc sprawdźcie spis! Poza tym co to ma byćza gadanie. Rycerzu gdzie te konie? Nie mam czasu na gadanie.

Drako

Tacy ci chrześcijanie uczeni a liczyć nie potrafią, chyba pamiętają o trzecim „diablim pomiocie” jak to mówią – myślę i się uśmiecham...

duchu!

- No właśnie, nie wystarczy spojżeć na ten rzekomy spis? A poza tym wiemy dużo różnych rzeczy na temat Chrześcijaństwa, prawda rycerzu? - Spoglądam na rycerza.

Spider4

Na te słowa ksiadz wykrzyczał coś po niemiecku i po chwili stanęło przed wami 15 ludzi gotowych do walki - Zapraszam zatem do namiotu Inkwizytora. - powiedział spokojnie uśmiechajac sie tak łagodnie i upzrejmie jakby na świecie nie było żadnego zła - Jednego z was zdaje sie brakuje. Powiecie mi gdzie jest, czy mam wysłać za nim poscig z rozkazem zabicie pzry stawianiu oporów? - Po tych słowach znowu wtrącił kilka po niemiecku na co dwóch ludzi podeszło do was i zabrało wam broń. Jeden z nich najwyraźniej nie lubi rozstawać sie ze swa zbroja i strasznie boi się wody bo cuchnie tak jakby nigdy jej nie zdejmował.

Drako

Staram się ukryć jak najbardziej, oraz zrozumieć, co mówią po niemiecku...

Jennahan

- Musicie więc wiedzieć, że jeden z waszych rycerzy to również poganin - krzyknęła staruszka -A ty mógłbyś się czasami umyć! Gdybym była twoją matką to bym cię z domu wygnała - mówi w stronę śmierdzącego rycerza

duchu!

- heh, sam nam to wyznał, prawda panie rycerz? -