Autor Wiadomość
Khhagrenaxx
PostWysłany: Nie 14:57, 22 Sty 2006    Temat postu:

Biblioteka... W bibliotece się uspokoję... Wśród ksiag i historii znajdę spokój... Uspokoję krew wzbuorzona... - Tashlara wchodzi do biblioteki. Bierze do rak nowa księgę, czyta...

Blednie, a jej usta zaciskaja się coraz bardziej, bieleja z każym zdaniem, do twarzy napływa krew... Nie tylko ja więc tak się czuję... mówi po cichu, po czym głos jej zmienia barwę na stalowy, niski: Znowu to wspomnienie, gdy pierwszy raz usłyszałem słowo "wojna" - nie znałem go a wiedziałem....

Jej wzrok staje się nieobecny, nie patrzac odkłada księgę, upada ona jednak na ziemię - nawet tego nie zauważa, wychodzi...
churchillek
PostWysłany: Sob 19:30, 21 Sty 2006    Temat postu: Cztery krótkie opowieści wierszem pisane

Błękitni jeźdźcy
Kopyta dudnią,
Już brama skrzypi,
Otworem stają wrota Błękitu.
Burza się zbliża,
Wściekłością kipi,
Jeźdźcy ruszają z Drittza włości.
Serce zamiera,
Krzyk duszę mrozi,
Pędzą galopem Lotharis cienie.
Kto żyw, ucieka,
Światło w cień godzi,
Na górze tańczy płomieni lśnienie.
Płaszcze rozwiane,
Twarze ukryte,
W cieniu kaptura złowieszcza moc.
Sztylet upiorny,
Ramię przebite,
A w duszy Błękit, a w duszy noc.

Zwiastuny wojny
Nad stepem blady świt już wstaje,
Wiosenny przedśpiew powietrze trąca.
Gdzie niegdzie siadły brzozowe gaje -
Wśród młodych liści - promienie słońca.

Na wschodzie chmury niebo gubią,
A burza stawia ponure twierdze.
Szeleszczą trawy, o wojnie mówią,
Ruszają jeźdźcy w szalonym pędzie.
Cień groźby chciwe nasienie sieje,
Zdradliwy Bezimienny sieć intryg knuje,
Z Is`mort wiatr zatruty wieje,
Widmo Nieumarłego nad ziemią sunie.
Nad stepem dzień się w słońcu pieści,
Wiosenny koncert skowronki grają.
Ludzie niepomni złowrogich wieści,
Spokojną nicią swe życie tkają.

Wojna
Dwie armie stoją naprzeciw siebie
Śmierć czyha wysoko na niebie
Wiele nici prządki przetną w nocy
Wielu wpadnie w śmierci mocy

Wielu chwałą się okryje
Wielu to na polu zginie
W niepamięci tu zostaną
Bezimienny grób dostaną

Szczęśliwy byt, co przy życiu zostanie
Chyba, że jeńcem wojennym zostanie
Wtedy przyjdzie ból, męka, groza i żal
Że nie porwał go wcześniej czarny śmierci szal

Blizna
Krew świeża buchnęła z rany,
dawno już (wydawać by się mogło) zaleczonej,
tym mocniej i szerzej otworzonej,
że powróciły do mnie dawne obawy...

Serce moje krew wciąż zalewa,
czarna, zatruta, cuchnąca,
moją duszę wciąż mącąca,
a serce moje, spękane, już na wspomnień wietrze się rozwiewa.

Czemuż to moja blizna,
zaleczona już przecież dawno,
otworzyła się tak łacno,
a krew z niej, to dla mnie tak mocna trucizna?

Ujrzałem, bez ostrzeżenia,
krew swoją na dłoniach swoich,
choć wspomnień od dawna ni cienia w snach moich,
ból w sercu poczułem, i wszystko, co inne, było bez znaczenia.

Nie...Blizny nigdy nie było...
Rana nigdy się nie zagoi,
serce wciąż boli,
a przez wieki z bólu i rozdarcia do Księżyca będzie wyło...

Rozrywane, od kiedy szpony smutku,
wciąż, kawałek po kawałku,
(aż umrę którejś nocy w pustym zaułku)
rozrywają me serce powolutku...

...od początku...
...nieustannie...
...boleśnie...
aż do końca...

Na ostatniej stronie pięknie zdobionej księgi widniał podpis Krasnoluda znanego jako Churchillek. Pod nim natomiast było napisane:
Wiersze te dedykuje wszystkim wojownikom Błękitu. Niech Błękit pozostanie w nas po wsze czasy.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group