Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 2:05, 15 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
najlepszy jest system autorski mojego kumpla, swiat poki co srednio dopracowany, ale walka o rozwoj postaci sa swietne.
ze znanych bardzo lubie warhammera (moze dlatego ,ze mialem bardzo hojnego dla MG na jednej sesji, zrobil mi taka postac ,ze w zasadzie nie bylo szans przegrac nawet z 10 wielkimi demonami)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 11:43, 15 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
D&D jest o tyle fajny,że mocno rozbudowany.Tyle lat co gramy w KC to nigdy bysmy tak niepociągli gdyby MG nie korzystał ze świata Warhamera i D&D( i paru innych)A jeśli chodzi o naszego MG...cóż... jest zajefajny i lepszego nigdy nie widzialem.Prowadzi już naście lat( zaczynał od podręcznika do Warhamera po angielsku bo u nas jeszcze nic takiego nie było)Sam dopracowuje system w najmniejszych szczegółach.Gościu nawet potrafiłby poprowadzić wciągającą sesje z chinczyka
|
|
Powrót do góry |
|
|
duchu!
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrów Maz/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:56, 15 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
A grał kturyś z Was kiedyś w "Call of Cthulhu" To dopiero jest system. Ja najczęściej gram w wspomnianego już młotka i star wars d6. Neuroshima jeszcze jest ciekawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 22:45, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Najlepszy jest i tak Wampir Maskarada to wspaniala gra nie do podrobienia te klimaty fajnie jest wcielic sie w cos innego niz pieknego rycerz ratujacego kolejna dziewice jak do jest w D&D, po za tym w D&D rzucasz za wszystko, niedlugo beda kazac rzucac za to czy nie osikales spodni w krzakach, poprostu ten system mnie nie bawi jedyne co ma dobre to ilosc zawodow i postaci, prawda duzo zalezy od mistrza gry ale to nic w porownaniu z Wampirem czy mlotkiem to sa prawdziwe gry RPG, jak gralem w pierwsza edycje mlotka bylem poganiaczem wolow czy jakos tak, to bylo zabawne bo w tej grze na rzez ida normalni ludzie, pomijajac to ze moga cie zachlastac wszedzie poczawszy od druzyny(szczegulnie krasnalki:D)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Khhagrenaxx
Gość gildii
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2189
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Racibórz/Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:07, 16 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz mi ktoś napisze o ratowaniu dziewic i "dobroci" w dnd to zaryzam. Jak KTOŚ chce być takim rycerzykiem to jest - wolna wola! Ale to nie jest obligatoryjne.
Klas jest dużo, a MG może pozwolić ci na grę "nietypowymi". Mówiesz, że byłeś w warmłotku poganiaczem wołów, a ja grałem fachwocem - rzemieślnikiem...
Mówię - DnD to jest tylko system - w co się trafia a w co nie, do czego sa umiejętności etc. Cała reszta to MG. Nie ma czegoś takiego jak "świat dnd" - bzdura po prostu.
----------------------------
Po sesji już mam zamówiona sesję w Młotak to zobaczymy to wasze cudo Ale spoko, rzecz gustu - proszę tylko nie mylić pojęć, bo odnosicie "dnd" do gry, świata, a to jest tylko system do gry - reszta to dowolność. Możesz sobie Gwiezdne Wojny w tym zrobić. Star Treka. Fallouta - świat nie ma znaczenia, możesz też skorzystaćz tych przygotowanych przez profesjonalistów - możesz, ale nie musisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Upadły Anioł
Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Od kiedy mi sie spadlo z nieba to z Myślenice - pod Krakiem
|
Wysłany: Wto 1:06, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Call of Cthulhu - popieram również klimat
WOD- klimat
DnD- heroik (fajne klasy niektóre)
WarMlotek- łatwość fajny na początek i ma fajny świat
->Do K. tak gral ta postacia przez 5 lat 21 lv <-
ErthDown- Całkiem (zależy od mg) Magia krwi
L5K- klimat japoński (w Japonie gram tu i tylko tu)
7th Sea - Heroik fajny na początek śmieszny i fajne akcje
każdy system ma swoje + i -
ale ja preferuje klimat a heroiki sie szybko nudzą
KC - trudna mechanika ale zato jaka fajna (nie grałem wiele)
shadowrun- to co wyżej
Nic mi do głowy nie przychodzi więcej
Angel (pokorny)
A co on potrafił tym snajperem trafic w gościa strzałą (zamieniająca sie w firebola i wybuchającą) na dużą odległość i przez kamień(psionik ) masakra po prostu! tak wiem ze bogowie maja po 50 lv (a on strzelał szybko jeszcze)
A pakerne postacie nie maja sensu nie daja przyjemnosci z grania nimi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gazda
Uduchowiony
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nieba :) Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:56, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
O ile się nie mylę wszystkie erpegi bez względu na silnik dziają się w umysłach graczy. Oczywistą sprawą jest że w kwestiach spornych decyduje MG (u nas na sesji wprawdzie różnie bywało, ale tak jest ogólnie przyjęte ). Stąd biorą się później przekłamania odnośnie wspomnianego paladyna. Ewentualnie z niedoinformowania. Bo najpewniej chodziło o czar >>odegnanie nieumarłych<< który z resztą ma ograniczone pole działania.
Nie mogę powiedzieć wiele o innych silnikach, nie mogę przytoczyć rzadnego porównania, bo grałem tylko w D&D. Mogę natomiast opisać kilka przykładów, które nadają tej grze niepowtarzalny klimat.
Graliśmy ze znajomymi jako całkowici amatorzy, nasze sesje z początku wcale sesji nie przypominały, ale spodobało nam się, kontynuowaliśmy do momentu uzyskania pewnej ogłady. Choć nadal daleko nam do ideału (prawda K.? ).
Pamiętam swoje pierwsze postaci, w każdą wczuwałem się maxymalnie, różnorodność ras i klas pozwalała na całkowite podporzątkowanie obiektu, którym się grało pod swoje wyobrażenia. Różnorodność charakterów i specjalności w dróżynie, wewnętrzne spory, sojusze, zawierane przyjaźnie, a nawet małżeństwa, to wszystko sprawiało że podczas sesji odpływaliśmy całkowicie od realnego świata. (Zwykle na krótko dzięki uwagom w stylu "Mikołaj, co bedziesz robił z włosami?" nie związanymi za bardzo z rozgrywką... ).
Zarzut cukierkowości... W pierwszych naszych przygodach, głównie dlatego, by się nie zrazić nie zabijaliśmy postaci. MG był zawsze łaskawy, w krytycznym momencie zwykle zdarzał się cud. Działo się to do momentu, aż ON (nie pamiętam już kto ) zabił czyjąś postać. Nagle zdaliśmy sobie sprawę, ze ryzyko śmierci motywuje do jeszcze większego wysiłku w grze. I zaczął się hardkor... hehehe
Dopiero wówczas zaczęliśmy grać naprawdę.
Dobra, kończę bo piszę już głupoty, wspomnieniom oddaję się, ech... sentymenty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 15:26, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ta ale jednakowoz malzenstwa w druzynie zdazaja sie zadko (z powodu braku zainteresowania dziewczyn RPG ksiazkowymi) a malzenstwo z miriam nawet w grze mnie nie bawi
Ja takze pamietam poczatki wszystko glanc na maksa i te cudy o ktorych wspomniales racja. Pamietam poczatki z moim MG wszystko musialo byc tak jak on chcial :/ musiales w odpowiednim momencie pojsc tam zeby cie nie zabili to odbiera realizm gry a MG idzie poprostu na latwizne. Ja bedac MG zawsze mam kilka wariantow, ktore bynajmniej cudem nie musza byc, gracze ida swoja sciezka a nie moja i to jest moim zdaniem piekne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mario Van Cool
Uduchowiony
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Wto 15:38, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Troszkę grałem D&D - podobała mi się (zgadnijcie jaką profesją grałem - w każdym bądź razie udało mi sie ją doprowadzić do 3 poziomu i przestaliśmy grać z wielu powodów).
Warhammer - podoba mi się doszedłem jedna postacią do czwartego rozwinięcia (przy okazji nabawiłem sie nia choroby - panicznie bałem się ścian w jednym mieście - nazwa wypadła mi z głowy)
KC - takze grałem ale w pierwszą edycję i takze moja ulubiona profesją.
Oraz CP2020 - mocna, dużo akcji (zaczynałem grać netrunnerem - ale niestety zginąłem ta postacią - i od teogo momentu gram juz tylko i wyłacznie Żołnierzem Pancerza Wspomaganego - super miodna dodatkowa profesja - pobiegać sobie w mechu po strefie walki i ponaparzać cięzką bronią z borgami - to co lubie w niej najbardziej).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elasharr
Błękitny
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa tudzież Veas:)
|
Wysłany: Wto 16:42, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Najwazniejszy jest dobry MG i zaangazowani, wczuci w swe role gracze. System to sprawa drugorzedna.
Nie gralem nigdy maniakalnie, powiedzmy ze liznalem kilka systemow.
Moj ulubiony to Earthdawn, mam do niego sentyment bo to moj 1-wszy RPG.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:03, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
tez gralem w eathdawna kim grales??
Ja zawsze zabojca horrorow, ale niestety MG byl do bani badz co badz przy tym zaczynalem przygote z RPG i tez mam sentyment
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elasharr
Błękitny
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1003
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa tudzież Veas:)
|
Wysłany: Wto 17:56, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Trollem, powietrznym lupiezca. Jednak krotko to bylo, jeszcze w gimnazjum bylem ale mimo wszystko system tez zapadl mi bardzo w pamieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Upadły Anioł
Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Od kiedy mi sie spadlo z nieba to z Myślenice - pod Krakiem
|
Wysłany: Wto 20:08, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja grałem Łucznikiem dyszlem do 6 kregu Ale sie posypało bo 2 kumpel gral ta sama postacia u 2 MG i to byl nie wypal(nie polecam chyba ze znajomi i sie dogadają. mowa o MG) a teraz mam za wysoki a reszta mnie nie dopuszcza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 7:26, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Eathdawn jest ciekawym systemem nie pobije oczywiscie wampira ale jest nawet, ja niestety nie moglem spijac calkowitej przyjemnosci z gry poniewaz MG byl do d......Mimo to szanuje system
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drizzt
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 8:10, 18 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Prawda jest taka, że sdtarsze pokolenie wychowało się na d&d, bo od tego się zaczęło wszystko, natomiast młodsi fani rpg są bogatsi o nasze doświadczenia i szukają czegoś więcej stąd byc może niechęć do tego pieknego świata ja najbardziej lubię świat FR hehehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
|